Podała fanom numer do siebie. W trzy godziny omówiła wszystkie teorie
Edyta Górniak w niecodzienny sposób spotkała się ze swoimi fanami. Piosenkarka przeprowadziła transmisję na żywo na Instagramie, podczas której szeroko skomentowała bieżące wydarzenia w Polsce i na świecie.
O wokalistce ostatnio częściej słychać w kontekście jej jurorowania w "The Voice" i głoszenia teorii spiskowych, niż o jej nowej muzyce. Edyta Górniak lubi mieć poglądy w każdej kwestii, mimo że złośliwi wytykają jej, że nie ma nawet zdanej matury.
Nie przeszkadza to jednak gwieździe w podważaniu sensu szczepienia i istnienia koronawirusa. Podobnie jak Ivan Komarenko i Viola Kołakowska, Edyta Górniak uważa, że nie trzeba nosić maseczek ochronnych, bo to tylko "kawałek plastiku, który podzielił ludzi", a za pandemią stoją autokraci tacy jak Bill Gates.
Najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie
Natchniona celebrytka apelowała do swoich odbiorców na Instagramie, aby zwrócili się ku duchowości i nie myśleli za bardzo o tym co dzieje się na świecie i co jest tego prawdziwą przyczyną.
"Proszę was o to: nie rozglądajcie się na to, co się dzieje dookoła, bo w głowie i w sercu jest niezwykły, przepiękny świat. Pan Bóg świadomie dozwolił tego, co się dzieje, bo tak mocno ludzie odwrócili się od duchowości, tak się jej wstydzą, nie rozpoznają, wyrzekli się jej. To, że szatan doszedł do głosu tak mocno na świecie, to jeśli ludzie teraz nie zwrócą się do Boga, to być może nie będą już mieli takiej szansy. Nie wiem… Bóg jest miłością" - ogłosiła Edyta Górniak.
Diwa odniosła się również do kwestii Strajku Kobiet. Nie próbując zweryfikować faktów, zapytała fanów, czy widzieli kto jest odpowiedzialny za akty wandalizmu w kościołach.
"Mówi się, że w czasie protestów kobiety zniszczyły kościoły, porysowały je jakimś sprayem. Czy ktoś to widział? Czy ktoś zarejestrował telefonem ten moment, kiedy jakaś kobieta chciała zniszczyć ten kościół? Kto wie, czy nie zostało to sprowokowane?" - zastanawiała się na głos.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Edyta Górniak zdradziła, że powodem, dla którego została patriotką jej jej syn. Przypomnijmy, że marzeniem Allana jest służba w wojsku i oddanie życia za ojczyznę. Oboje są zaniepokojeni bieżącymi wydarzeniami. Uważają, że "ktoś sprzedał Królestwo Polskie". Tym terminem historycznym posługiwano się do 1918 r.
"Kto komu sprzedał Królestwo Polskie? Pytam się: dlaczego? (...) Ja nie byłam patriotką taką zagorzałą. Podróżowałam po świecie i uważałam, że moje miejsce jest tam, gdzie jestem szczęśliwa. Ale mój rodzony syn tak bardzo kocha historię Polski. Wiecie, że jak mieszkaliśmy w USA, to on miał iść do szkoły wojskowej w San Diego. (...) Kochał Amerykę i nie chciał tu wracać. Ale jak poczytał trochę historię Polski, to powiedział, że jak ma oddać życie, to jest to jego ojczyzna. To ja się pytam, gdzie jest ten kraj, za który mój syn chce oddać życie?
Ewidentnie gwiazda spodziewa się wkrótce apokalipsy. Stwierdziła, że lada moment i w Polsce "Internet może być mocno ograniczony, tak jak w innych krajach", dlatego podała fanom swój numer telefonu. Niektórym szczęśliwcom udało się z nią połączyć podczas transmisji live na Instagramie. Nie kryli słów zachwytu nad "oświeconą" Edytą Górniak.
Tym samym celebrytka przygotowując się na najgorsze, zapowiedziała, że to jej ostatnia transmisja na żywo na Instagramie. Zamierza ograniczyć korzystanie z mediów społecznościowych. Będziecie tęsknić?