Trudne relacje
Górniak w rozmowie z "Faktem" odniosła się do życia w Los Angeles oraz traumatycznych przejść z rodziną Dariusza K. Edyta nie ukrywa, że jest dumna z tego, że udało się jej samotnie wychować Allana.
– Gdyby mogła, to ta rodzina, z którą jestem w konflikcie, powiedziałaby, że to ja prowadziłam samochód, który śmiertelnie potrącił kobietę, a nie mój były mąż. Albo że wszystko się wydarzyło przeze mnie i moją muzykę. Niestety, to bardzo nieszczęśliwi ludzie i nie radzą sobie z ciężarem tej sytuacji. Oni nigdy nie szanowali tego, jak ciężko pracuję, by Allan miał wszystko. Cały czas ze mną walczą. A przecież powinni wspierać wnuka, cieszyć się, że dzięki matce może uczyć się w szkołach międzynarodowych i mieć lepszy start niż przeciętne dziecko w Polsce – powiedziała Edyta.