Edyta Górniak wciąż ma żal do teściów. Rodzice Dariusza K. robili wszystko, by utrudnić jej życie
[GALERIA]
Odkąd Edyta Górniak wyjechała do Los Angeles jej życie nabrało nowego kolorytu. Piosenkarka zostawiła w Polsce traumy związane z procesem jej byłego meża Dariusza K. Choć wokalistka obecnie sprawia wrażenie szczęśliwej osoby, nie ukrywa, że wiele się w życiu nacierpiała. W jednym z ostatnich wywiadów przyznała, że nie może liczyć na wsparcie dziadków Allana, którzy stale rzucają jej kłody pod nogi.
Trudne relacje
Górniak w rozmowie z "Faktem" odniosła się do życia w Los Angeles oraz traumatycznych przejść z rodziną Dariusza K. Edyta nie ukrywa, że jest dumna z tego, że udało się jej samotnie wychować Allana.
– Gdyby mogła, to ta rodzina, z którą jestem w konflikcie, powiedziałaby, że to ja prowadziłam samochód, który śmiertelnie potrącił kobietę, a nie mój były mąż. Albo że wszystko się wydarzyło przeze mnie i moją muzykę. Niestety, to bardzo nieszczęśliwi ludzie i nie radzą sobie z ciężarem tej sytuacji. Oni nigdy nie szanowali tego, jak ciężko pracuję, by Allan miał wszystko. Cały czas ze mną walczą. A przecież powinni wspierać wnuka, cieszyć się, że dzięki matce może uczyć się w szkołach międzynarodowych i mieć lepszy start niż przeciętne dziecko w Polsce – powiedziała Edyta.
Oczko w głowie
Wokalistka dodała również, że Allan wchodzi powoli w dorosłość i staje się coraz bardziej samodzielny. Edyta nie chce w niczym ograniczać swojego syna.
- Allan jest nadzwyczaj dojrzały jak na swój wiek i nieraz udowodnił mi, że mogę mu ufać. Dlatego mimo obaw, by nie zrobił sobie nic złego, pozwalam mu na więcej, niż bym normalnie chciała. Na przykład przekonałam się do jego sportów ekstremalnych. Nie chciałabym dopuścić do sytuacji, kiedy mu tego zabraniam – powiedziała piosenkarka w rozmowie z tabloidem.
Wszystko dla dobra syna
Okazuje się, że nastolatek w USA zadomowił się na dobre. Allan w nowym miejscu czuje się jak ryba w wodzie i zaczyna spełniać swoje muzyczne marzenia.
- Ma już siatkę znajomości i ostatnio dzięki temu pewne wydawnictwo amerykańskie doceniło jego talent i opublikowało w internecie jego muzykę. To niesamowite. Przecież konkurencja młodych i zdolnych ludzi jest tam ogromna. Więc dożyliśmy czasów, w których mój syn odnosi pierwsze sukcesy w Stanach, a jego mama ma to ciągle przed sobą - wyznała Edyta w rozmowie z "Faktem".