Górniak wywołała skandal na imprezie TVP. Kurski zabrał głos
Nie milkną echa po skandalu, który swoim zachowaniem za kulisami koncertu TVP wywołała Edyta Górniak. Wokalistka znana z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat pandemii Covid-19 ostentacyjnie zerwała plakat nakazujący noszenie maseczki. O komentarz poproszono Jacka Kurskiego, który chętnie z nią współpracuje.
Do "antymaseczkowego" incydentu doszło w niedzielę 22 sierpnia w Chełmie, gdzie grała Wakacyjna Trasa Dwójki. Górniak była jedną z zaproszonych gwiazd. O całej sprawie pewnie nikt by nie usłyszał, gdyby nie działanie samej piosenkarki, która pochwaliła się swoim czynem na Instagramie. Filmiki, na których zrywa plakaty nakazujące zakrywanie ust i nosa na zapleczu koncertu, uznała za świetny żart. Ale nie każdego on rozbawił.
W sieci zawrzało, a na Górniak po raz kolejny poleciały gromy. "Czy ktoś powiedział pani Edycie, że trzeba nosić mózg?" – zapytała ostro Hanna Lis.
Podobnych krytycznych, czy wręcz hejterskich komentarzy była cała masa. Górniak się tym jednak nie przejmowała i trwa przy "swojej prawdzie".
ZOBACZ TEŻ: Edyta Górniak odpływa w teoriach spiskowych
- Niech każdy żyje w swojej prawdzie. Kto ufa, że segregacja go chroni, niech nosi maski, kto ufa w zdrowy tryb życia, niech nie nosi. Warto w razie wątpliwości powołać się na raporty badań biologów, alergologów, naukowców i profesorów medycyny z całego świata, aby podjąć decyzję słuszną dla każdego z nas. Jeśli chodzi o to, czy maski ułatwiają, czy utrudniają oskrzelom i płucom bycie zdrowym - przekonywała w rozmowie z Pudelkiem.
Do sprawy odniósł się też Jacek Kurski. Prezes TVP zapytany przez "Fakt" o zachowanie gwiazdy, odpowiedział, że jego interesuje to, co reprezentuje na scenie, a nie za kulisami.
- Nie współpracujemy z Edytą Górniak ze względu na jej poglądy na temat maseczek czy szczepionki, tylko ze względu na jej wielki talent sceniczny i wokalny, i to nas interesuje - skwitował prezes Kurski.