Edyta Górniaka przeżyła chwile grozy. Do ostatniej chwili nie wiedziała, czy się jej uda
Edyta Górniak wystąpiła na wielkanocnym koncercie TVP1 "Cud życia" z Jose Carrerasem. Jednak okazuje się, że jej występ był mocno zagrożony. Wokalistka na kilka dni przednim straciła głos. Zaczął się wyścig z czasem.
Jak doskonale wiadomo, na tegoroczny koncert "Cud życia" został zaproszony Jose Carreras. Hiszpańskiemu śpiewakowi na scenie towarzyszyła Orkiestra Opery i Filharmonii Podlaskiej pod batutą Davida Gimeneza Carrerasa, bratanka gwiazdy. Oprócz tego były także duety – Carreras śpiewał m.in. z Alicją Węgorzewską oraz Edytą Górniak.
Za sprawą "Faktu" dowiedzieliśmy się, że Edyta Górniak tuż przed swoim występem straciła głos. Niewiele brakowało, a odrzuciłaby zaproszenie.
Zobacz: Krupa o przyjaźni z Edytą Górniak: "Moja mama lepiła Allanowi pierogi"
– Miałam wewnętrzną walkę. Z jednej strony zaproszenie było bardzo kuszące, ale spłynęło do mnie, gdy miałam infekcję gardła, strun głosowych. Na początek powiedziałam produkcji, że nie wiem, czy mi głos wróci. Trzeci raz w życiu dopiero straciłam głos. Nie było to przyjemne. Przeforsowałam jednak struny i zrobił się obrzęk. Przed Wiktorami pracowałam w ogromnych przeciągach, ogromne ilości kurzu – powiedziała.
Górniak postanowiła ratować sytuację, ale musiała sięgnąć po sposoby, za którymi nie przepada. O co chodzi? – Wzięłam teraz jakieś specjalne syropy, niestety musiałam też wziąć antybiotyk, a jestem przekorna, jeśli chodzi o te chemiczne leki. Musiałam je wziąć, by przyspieszyć gojenie i móc wystąpić. Dziękuję też aniołom, że mnie wsparły, bo one też dużo zrobiły. Nie tylko antybiotyk – wyznała.
Celebrytka pojechała też nad morze, by pooddychać jodem. Cieszyła się, że wyjechała tam akurat w tym okresie, bo czuła się, jakby miała prywatną przestrzeń. –Spacerowałam sobie, piłam herbatkę, kawkę, różne napary. Zdradzę, że chwilowo mam dosyć cukru. Większość leków do ssania nawilżających czy syropy są słodkie, by dało radę się je wypić, więc mam po kokardę słodkie smaki – przyznała "Faktowi".
Przypomnijmy, że Górniak jakiś czas temu stwierdziła, że nie zamierza przyjmować lekarstw.
– Bardzo popularne na świecie stało się to, że ludzie wspierają się lekami. Mówię o tym, że ludzie chodzą do psychologów, psychiatrów i przyjmują leki. A ja się bardzo boję uzależnienia od bezpośredniego wpływu kogoś lub czegoś na mnie. Tego, że ktoś mógłby mnie uzależnić od środków chemicznych, które decydują o tym, co ja czuję –powiedziała trzy lata temu w rozmowie z "Vivą". Tym razem jednak nie obyło się bez środków chemicznych.
Przypomnijmy, że wielkanocny koncert "Cud życia" będzie można oglądać na TVP1 17 kwietnia o godz. 21:05.