Eminem z całego serca przeprasza Rihannę. Przed laty popierał Chrisa Browna
Eminem na najnowszej płycie rozlicza się z przeszłością. W tym z incydentu sprzed lat, gdy poparł Chrisa Browna po tym, jak ten pobił Rihannę. Raper w jednym z utworów przeprasza wokalistkę z całego serca i zapewnia, że "nie chciał przysporzyć jej cierpienia".
Sprawa sięga ponad 10 lat wstecz. Wtedy to media obiegło wstrząsające wyznanie Rihanny o tym, co w 2009 r. działo się pomiędzy nią i jej ówczesnym partnerem, Chrisem Brownem. Piosenkarka była ofiarą przemocy i wyznała, zamieszczając drastyczne zdjęcia, że Brown brutalnie ją pobił. Wiele gwiazd okazało wówczas Rihannie wsparcie. Eminem natomiast… miał stanąć po stronie Browna. Do sieci wyciekło nagranie, w którym w niewybredny sposób mówił o sprawie. - Oczywiście, że jestem po stronie Chrisa Browna, też pobiłbym tę s…ę - miało paść w wideo.
Gawęda o swojej urodzie: "Porównują mnie do Rihanny i Ariany Grande"
Zachowanie rapera wzburzyło fanów i opinię publiczną. Teraz, kiedy od incydentu minęło ponad 10 lat, Eminem wrócił do sprawy na najnowszej płycie "Music to be Murdered by - Site B". Jak się okazuje, w jednym z utworów przeprasza Rihannę za słowa, które wówczas wypowiedział.
"Znów obiecuję, że będę szczery/ Z całego serca przepraszam, Rihanna/ Za wyciek piosenki, przepraszam Ri/ Nie miała przysporzyć Ci cierpienia. Jednak z mojej strony było to złe", wyznaje w numerze "Zeus".
Wyznanie rapera po takim czasie ma wydźwięk symboliczny. Podobno relacje pomiędzy nim a wokalistką zostały naprawione już wcześniej, choć po aferze muzyk nie wydawał żadnego oświadczenia. "Wyciekło coś, co ma ponad 10 lat. Po tym, jak Eminem to nagrał, wywalił to i przepisał. Oczywiście jego relacje z Rihanną są znakomite" - przekonywał w prasie przedstawiciel Eminema.
Rok po "wpadce" rapera nagrali razem utwór "Love the way you lie", a to z kolei doprowadziło do dłuższej współpracy i wspólnej trasy koncertowej.