Ewa Farna
Przeprowadziła się do Warszawy, gdzie wynajęła mieszkanie i przez rok studiowała w trybie dziennym. Szybko okazało się, że nie daje rady połączyć koncertów i pracy nad płytą z przygotowaniami do sesji.
Gdyby to był tylko jeden rok, to jakoś dałabym sobie radę. Ale kolejnych czterech lat w takich ekstremalnych warunkach bym nie wytrzymała - powiedziała w wywiadzie dla czeskiej gazety.