Byli siebie warci
Kowalewski również nie był święty. Wiśniewska przez lata przymykała oko na jego romans z dużo młodszą Agnieszką Suchorą. Aktorką, którą poznał w Teatrze Współczesnym na początku lat 90. Jednak kiedy Suchora urodziła Kowalewskiemu córkę Gabrysię, pani Ewa postanowiła się wycofać.
- Nie widziałam powodu, żeby zbyt długo przymykać oko na wyjazdy Krzysztofa na kąpiele do jego nowo narodzonego dziecka - wspominała w jednym z wywiadów.