Rozdrapywanie ran
Po tragedii, która go spotkała, wszyscy są pełni podziwu dla jego podejścia. Dziennikarz twierdzi, że przeszedł długą drogę.
- Ja też jestem pełen podziwu. Wykonałem gigantyczną pracę. Nie tylko ja, ale też ludzie, którzy się mną zajmowali, którzy nadal się mną zajmują, rodzina, przyjaciele. Uprzedzając kolejne pytania - rozdrapywanie tego tematu nie jest jeszcze chyba najlepszym pomysłem - powiedział w "Vivie".
Widać, że minęło zbyt mało czasu, by Chajzer mógł mówić otwarcie mówić o tym dramacie.