George Michael
Rozliczenie się z przeszłością pozwoliło wokaliście również na otwarcie nowego rozdziału w życiu uczuciowym. Krótko po wydaniu "Older" George związał się z Kennym Gossem, ale znów na drodze do jego szczęścia stanęła śmierć. W 1997 na raka skóry zmarła matka wokalisty, a on sam pogrążył się w depresji. Po latach przyznał, że kilkukrotnie był bliski przedawkowania antydepresantów i miewał myśli samobójcze. Kenny Goss był dla niego jedynym wsparciem.
- Gdyby nie było go przy mnie, moje życie byłoby w niebezpieczeństwie i to z mojego powodu. Po śmierci mojej mamy, kiedy nie potrafiłem nic stworzyć i czułem się kompletnie bezwartościowy, nie wiem czy dałbym radę dłużej to pociągnąć. Myślę, że mógłbym być jednym z tych tchórzy, którzy zdecydowali się na paskudne pożegnanie ze światem - tłumaczył w wywiadzie dla GQ gwiazdor.