Kontakt z Cezarym P.
Przed sądem diler zeznał, że kontaktował się z Anną Głogowską, ale w zupełnie innej sprawie. Miało chodzić o lekcje tańca dla wnuczki. Dlaczego według Głogowskiej do mediów wyciekła informacja o tym, że rzekomo kupowała narkotyki?
- Nie wiem, komu zależało na tym, by mnie opluć i zmanipulować opinię publiczną, którą ja bardzo szanuję. Ludzie, którzy od lat okazują mi mnóstwo sympatii, teraz przeczytali tę wyssaną z palca historię i stracą zaufanie do mnie. Bo skąd mają wiedzieć, jaka jest prawda? - czytamy na pomponik.pl.