"Miałam 9 lat". Gwiazda wyznała wstrząsającą prawdę
Gloria Estefan podbiła muzyczny świat takimi hitami jak "Conga" czy "Dr. Beat", bez których na przełomie lat 80. i 90. nie mogła się obejść żadna dyskoteka. Jej przeboje znali wszyscy – w przeciwieństwie do traumy z dzieciństwa, o której opowiedziała tylko najbliższym. Dopiero po 55 latach zdecydowała się wyznać publicznie, że była molestowana przez krewnego.
Gloria Estefan wyznała wstrząsającą prawdę w programie "Red Table Talk: The Estefans". Gwiazda urodzona w Hawanie przeniosła się z rodziną do Miami, kiedy była niemowlakiem. Od najmłodszych lat przejawiała talent muzyczny, więc gdy nadarzyła się okazja, matka zapisała ją na zajęcia z gry na gitarze. Nie miała żadnych obiekcji, bo nauczyciel był powszechnie szanowany, a do tego był dalekim krewnym.
- Był rodziną, ale nie bliską rodziną. Był na pozycji władzy, ponieważ moja mama umieściła mnie w jego szkole muzycznej i od razu zaczął jej mówić, jak bardzo jestem utalentowana i jak potrzebuję szczególnej uwagi. Mama czuła się szczęśliwa, że skupiał na mnie taką uwagę – opowiedziała Estefan.
W pewnym momencie podkreśliła, że "93 proc. molestowanych dzieci zna i ufa swoim oprawcom" i wtedy wyznała, że była jednym z takich dzieci.
- Wykorzystywanie było stopniowe, aż doszło do niebezpiecznej sytuacji – opowiadała przed kamerami. Gloria miała 9 lat, kiedy w końcu postawiła się swojemu oprawcy.
- Powiedziałam mu: "To nie może się stać, nie możesz tego zrobić". A on na to: "Twój ojciec jest w Wietnamie, twoja matka jest sama i zabiję ją, jeśli jej powiesz" – wyznała 64-latka.
- Wiedziałam, że on jest szalony i że może zrobić krzywdę mojej mamie – dodała. Dlatego przez długi czas nie mówiła mamie o tym, co dzieje się na lekcjach. Szukała jednak różnych wymówek, aby tam nie chodzić. W końcu nie wytrzymała i o 3 nad ranem obudziła mamę, by wyznać straszną prawdę.
Sharon Stone dowiedziała się o sytuacji w Polsce. Nie gryzła się w język
Matka Glorii poszła na policję, ale funkcjonariusze doradzili jej, by nie wnosiła zarzutów, bo "trauma zeznań byłaby zbyt szkodliwa" dla małej dziewczynki. Dziś Gloria Estefan żałuje, że oprawca pozostał bezkarny, bo mógł też molestować inne dzieci.
Piosenkarka nie zdradziła nazwiska pedofila, ani tego, czy wciąż żyje. Podkreśliła jednak, że swego czasu był ważną osobistością w biznesie muzycznym. Do tego stopnia, że gdy w latach 80. Gloria odniosła sukces z kawałkiem "Conga", były nauczyciel muzyki napisał list do gazety, w którym skrytykował jej twórczość.