Wstrząsające wyznanie po latach. "Wybrałam drzewo, na którym miałam wisieć"
Gloria Estefan zanim została autorką takich hitów jak "Samba", "Conga" czy "Don't Wanna Lose You", miała poważne problemy ze zdrowiem psychicznym. Po latach wyznała, co prawie pchnęło ją do samobójstwa.
Gloria Estefan zadebiutowała jako piosenkarka w 1975 r. Miała wtedy 18 lat i przeżyty koszmar, który mógł się dla nie skończyć tragicznie. Gwiazda w programie "Red Table Talk" opowiedziała o chorobie ojca, weterana wojny w Wietnamie. Kiedy Jose Gonzalez wrócił po służbie, zdiagnozowano u niego stwardnienie rozsiane.
- Stracił zdolność mówienia, nie mógł chodzić, wstawał, próbując iść do łazienki i upadał, brudził się – mówiła z łzami w oczach piosenkarka.
Dlaczego Blanka i Baron się rozstali?
Gloria miała wtedy 15 lat i wyobrażała sobie najgorsze. - Musiałabym go kąpać. Płakałby zawstydzony. To by mnie zabiło – wspominała w telewizji.
Gloria Estefan nie mogła wytrzymać w tej nowej sytuacji i w końcu zaczęła myśleć o samobójstwie.
- Wiedziałam, gdzie leży pistolet i zaczęłam mieć desperackie myśli. Pamiętam, że rozważałam, czy jednak się nie powiesić, żeby nie było rozlewu krwi. Nawet wybrałam drzewo, na którym mogłam to zrobić – opowiadała 63-latka.
Opamiętała się dopiero, gdy zaczęła myśleć o pozostałych członkach rodziny. Młoda Gloria nie chciała zostawiać matki, która utrzymywała rodzinę, i młodszej siostry. W końcu zwróciła się o pomoc psychiatryczną i wyszła na prostą.
Stan zdrowia jej ojca szybko się pogorszył i kiedy Gloria miała 16 lat, musiał trafić do szpitala dla weteranów. Zmarł w 1980 r. w wieku 47 lat. Był jedną z ofiar tzw. Agent Orange, toksycznej substancji, którą wojska USA rozpylały w Wietnamie.