Cyrwus stanął murem za Królikowskimi. Krótki komentarz
Piotr Cyrwus był serialowym mężem Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej przez 15 lat. Dla wielu fanów "Klanu" byli też małżeństwem w realu. Niedawno aktor odniósł się do problemów rodzinnych "swojej" Grażynki.
Źródłem całego zamieszania jest konflikt syna Małgorzaty, Antka Królikowskiego z jego wciąż aktualną żoną Joanną Opozdą. Aktor odszedł do innej tuż przed narodzinami syna. Od tamtej pory, między byłymi partnerami, trwa publiczny festiwal wzajemnych oskarżeń i wywlekania, co rusz to nowych haków. Ostatnio na tapet trafiły finanse, a konkretnie rzekome przywłaszczenie sobie przez Joasię pieniędzy Antka oraz równie rzekome uchylanie się przez niego od alimentów na małego Vincenta.
Siłą rzeczy stroną w tej wojence jest Małgorzata Ostrowska-Królikowska. Od samego początku stanęła murem za Antkiem, wychodząc z założenia, że miłość do dziecka jest czymś bezwarunkowym. Oburzyło to wielu, zwłaszcza kobiety, które widzą w Opozdzie ofiarę i apelują do Małgorzaty, żeby popatrzyła na całą aferę chłodniejszym okiem, bo bezwzględne wsparcie dla Antka zwyczajnie go demoralizuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Julia Wieniawa o Antku Królikowskim: "Mam nadzieję, że przejdzie na dobrą stronę mocy"
"Uważaj dziewczyno, komu współczujesz, bo możesz to opłacić życiem" - napisała Ostrowska -Królikowska w odpowiedzi na komentarz jednej ze swoich antagonistek. Słowa te zostały odebrane w sieci jako groźba.
"Miałam na myśli moje życie, bo też współczułam, a czuję się zagrożona, ja i moja rodzina. Żałuję, że to napisałam, skoro można to interpretować jak groźbę. Matko, co za paranoja" - wyjaśniła swoje intencje mama Antka.
Do całej sprawy odniósł się Piotr Cyrwus, z którym aktorka zaprzyjaźniła się na planie "Klanu". Serialowy mąż Ostrowskiej-Królikowskiej bardzo ciepło wypowiedział się o niej rozmowie z "Faktem":
- Wychowała tyle dzieci i już samo to sprawia, że jest to rodzinna osoba. Dzieci są już dorosłe, idą swoją drogą, dokonują swoich wyborów, ale oczywiście to, że zarówno ona, jak i ja jesteśmy na świeczniku, sprawia, że musimy zmagać się z różnymi problemami i pytaniami, dotyczącymi nie tylko nas.
Ta empatia Cyrwusa wynika zapewne nie tylko z serdecznych relacji, jakie łączą oboje aktorów, ale też osobistych doświadczeń tacierzyńskich. Dwa lata temu jego córka Anna Maria Stachoń wyznała na Facebooku, że cierpi na chorobę, która odcisnęła swoje piętno także na życiu rodzinnych i stosunkach z rodzicami.
"Dziś są moje drugie urodziny. Dwa lata abstynencji. 730 dni. Tak wolę liczyć, ponieważ moja walka trwa codziennie, przez 24 godziny. Alkoholizm, narkomania nie jest elegancką chorobą. Gdybym miała wybór to wybrałabym inną. Chociażby taką, która nie koncentruje mnie na ucieczce przed przeżywaniem emocji, każdej. Ucieczce przed bliskością".
Piotr Cyrwus wspierał córkę przez cały czas. I kiedy była w dołku, i teraz, kiedy zmaga się ze swoimi demonami już na trzeźwo. Jak przyznał w rozmowie z "Vivą", jedyne, co sobie wyrzuca, to swoją nieobecność w życiu dorastających dzieci i pogoń zawodową, bo "z dziećmi trzeba przede wszystkim być".