Małgorzata Potocka
Potocka utrzymywała długo, że Ciechowski zadzwonił do niej ze szpitala, by wyznać jej miłość.
Powiedziałam mu wtedy, że rozstaliśmy się, ale nadal jesteśmy rodziną, że to co się stało jest nieważne. On też powiedział, że jak wyjdzie ze szpitala to wszystko sobie wyjaśnimy, że koniec głupich napięć - twierdziła. Rewelacje te wyśmiała po latach Anna, która była już wtedy żoną Wojciecha Skrobiszewskiego.