Gwiazda disco polo napastowana przez fana. Etna doświadczyła nieprzyjemnej sytuacji
- Zdarzały się różne incydenty, ale w takiej sytuacji znalazłam się po raz pierwszy. Naprawdę bardzo się przestraszyłam - wyznała Etna. Po jednym z jej ostatnich koncertów fana poniosło i... próbował pocałować piosenkarkę.
Lato to intensywny okres dla wielu muzyków. Wtedy to najczęściej wybywają w trasy koncertowe i dają największe plenerowe koncerty. Dla gwiazd disco polo to prawdziwe żniwa. Niektóre z nich grają codziennie, na dożynkach, dniach miasta itp., a te najpopularniejsze dają nawet kilka występów dziennie.
Jedną z intensywnie koncertujących wokalistek disco polo jest popularna Etna. Piosenkarka chętnie występuje na mniejszych i większych scenach, a po koncertach często spotyka się z fanami. Ostatnio grała w Przerośli na Suwalszczyźnie.
Zobacz wideo: Magdalena Narożna: "Ludzie w stolicy słuchają disco polo!"
I chociaż występ był udany, wyjawiła, że później doszło do nieprzyjemnej sytuacji, a jeden z fanów przekroczył jej granice. Nieznajomy mężczyzna chciał ją pocałować.
"Oj działo się. [...] Po koncercie, jak zwykle wyszłam do ludzi na foty i rozdać autografy. Było dużo chętnych, więc ochrona wpuszczała pojedynczo ochotników. Przyszła kolej na dużego pana… Najpierw wyjął telefon, aby cyknąć fotę, taki na mój gust Nokia 3210. Nie mam nic przeciwko takim telefonom, ale zdjęcie nim zrobić trudno, potem już było tylko gorzej… Najpierw ukradł mi buziaka w policzek, gdy tak mnie oszołomił, chwycił moją twarz… i chciał pocałować w usta! Gdy wyrywałam się z jego uścisku, 4 ochroniarzy dopadło go i odciągnęli go… Niestety pan wciąż ściskał mnie za rękę, więc biegłam za nimi. Udało mi się oswobodzić po kilku metrach…" - napisała wyraźnie zdenerwowana.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Wyjawiła też, że ochrona zaproponowała wezwanie policji, ale gwiazda była już tak zmęczona po pracy, że nie chciała już zgłaszać sprawy. Skomentowała ją za to w rozmowie z "Super Expressem".
— Poczułam się mega niekomfortowo. Zdarzały się różne incydenty, ale w takiej sytuacji znalazłam się po raz pierwszy. Naprawdę bardzo się przestraszyłam. Generalnie spotkania z publicznością zawsze są miłe, a przykre incydenty zdarzają się rzadko. Większość ludzi wykazuje się jednak kulturą i szacunkiem do artysty - wyznała tabloidowi.