Heard vs Depp w telewizji. Każdy będzie mógł obejrzeć proces
Jeśli myśleliście, że sądowa batalia pomiędzy Amber Heard a Johnnym Deppem dobiegła końca, byliście w błędzie. Nie dość, że przed rozwodnikami jeszcze jeden proces, to przed widzami wielkie emocje. Bo rozprawę będzie można obejrzeć w telewizji.
Rozwód Johnny’ego Deppa i Amber Heard był jednym z najgłośniejszych w Hollywood, przynajmniej w ostatnich latach. Gwiazdor i jego młoda żona sprawiali wrażenie dobranej pary, ale szybko okazało się nie tylko, że miłość równie prędko się skończyła co wybuchła, ale również, że każda ze stron nie miała zamiaru popuścić drugiej podczas rozwodu. Zarówno Depp, jak i Heard, nie szczędzili wzajemnych zarzutów, argumentowanych co raz to bardziej drastycznymi, a nawet obrzydliwymi dowodami. Ostatecznie para się rozwiodła, ale to nie zakończyło ani sporu, ani batalii między nimi.
Wciąż toczy się proces, w którym Depp oskarża byłą żonę o zniesławienie. Domaga się od niej 50 mln dol. odszkodowania. Sprawa sięga nie tyle samego rozwodu, co głośnego felietonu aktorki, opublikowanego w "The Washington Post", w którym wyznała, że była ofiarą przemocy domowej, a sprawcą był właśnie Depp. Tekst ukazał się w 2018 r. – od tamtej pory aktor próbuje odzyskać swoje dobre imię. Zwłaszcza że podobno jego nazwisko nie pada wprost w ani jednym zdaniu.
Zobacz wideo: Johnny Depp i Amber Heard walczą w sądzie
Mimo to po tekście i ciągnącej się długiej sprawie rozwodowej aktora spotkał ostracyzm, a także poważne zawodowe konsekwencje. Do dziś raczej nie ma co liczyć na angaże w kasowych produkcjach, a z jednej z nich, z "Fantastycznych zwierząt" został usunięty – jego rolę przejął Mads Mikkelsen.
Depp mimo wszystko walczy o swoje dobre imię i odbudowanie pozycji w Hollywood. O tym, czy mu się to uda, przesądzi najprawdopodobniej zbliżający się proces. Starcie byłych małżonków przed sądem ma się rozpocząć 11 kwietnia. Na świadków powołane zostały nie mniej znane osobistości, w tym James Franco i Elon Musk.
Już teraz można się spodziewać, że będzie to prawdziwe sądowe "widowisko". Określenie to nie jest przesadzone, bowiem w procesie będą mogli uczestniczyć nie tylko gapie zgromadzeni na sali czy przed sądem. Sędzia wydał zgodę na transmitowanie sprawy na żywo.
Przebieg procesu będzie można więc śledzić dzięki Court TV. Ręce zacierają z pewnością nie tylko włodarze anteny, która niewątpliwie będzie miała wówczas rekordowe wyniki oglądalności, ale i wszyscy zafascynowani publicznym małżeńskim skandalem.