Nowe doniesienia w sprawie Heard vs. Depp. Prawnicy mają dość
Byli małżonkowie nie szczędzą wysiłków, aby wzajemnie siebie pogrążyć. Podczas ostatniej rozprawy w Wirginii prawnicy Amber Heard przyznali, że są zszokowani tym, ile milionów wydały już obie strony na sądową batalię.
Związek hollywoodzkich sław trwał krócej niż ich sądowy spór. Po zaledwie roku małżeństwa Amber Heard wystąpiła o rozwód z Johnnym Deppem. Od 2016 r. byli małżonkowie publicznie wywlekają sobie brudy i to dosłownie, gdyż nie zabrało defekacyjnych incydentów. Aktorka oskarżyła gwiazdę "Piratów z Karaibów" o przemoc. Brytyjski wydawca tabloidu "The Sun", który nazwał Deppa "żonobijcą", wygrał z nim sprawę o zniesławienie.
Jednak aktor nie ustępuje w walce. Obecnie jego prawnicy wystąpili z oskarżeniem Amber Heard o krzywoprzysięstwo. Chodzi o zobowiązanie aktorki podczas sprawy rozwodowej o przeznaczenie 7 mln dol., które uzyskała od aktora w wyniku podziału majątku, na cele charytatywne. Połowa tej kwoty miała trafić do Szpitala Dziecięcego w Los Angeles, jednak jak ujawnił "Daily Mail" placówka miała uzyskać od gwiazdy jedynie 100 tys. dol. Rozwścieczony Depp żąda weryfikacji finansów aktorki.
Wygląda jednak na to, że ten wątek nie trafi nawet na salę rozpraw, gdyż według kalifornijskiego prawa (a to w Los Angeles para uzyskała rozwód) sprawy o krzywoprzysięstwo przedawniają się po trzech latach. Ale Depp nadal domaga się odszkodowania od byłej partnerki.
Pandemia zrobiła swoje. Rozstali się w 2020
Amerykański serwis Radar Online dotarł do stenogramu piątkowej rozprawy w sądzie w Wirginii. To tam toczy się spór wytoczony przez Deppa o zniesławienie za felieton Amber Heard dla "Washington Post", w którym ujawniła, że była ofiarą przemocy domowej. Choć w tekście nie padło nazwisko Deppa, jego zdaniem jawnie go obnażył, przez co utracił oferty pracy.
Adwokaci Amber Heard zwrócili się do sądu z wnioskiem o oddalenie sprawy. Twierdzą, że wyrok brytyjskiego sądu dowodzi, że aktorka była ofiarą przemocy domowej. Z kolei prawnicy Deppa twierdzą, że obie sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego, a orzeczenie innego sądu nie może być podmiotem ich kolejnego pozwu.
Wygląda na to, że sztab specjalistów jest już zmęczony ilością pracy, która wiąże się z kilkoma pozwami byłych małżonków. Przyznali, że spór pochłonął już miliony dolarów z obu stron.
"Ilość środków wydanych w tej sprawie jest dla nas zadziwiająca. Zakończenie lub znaczne ograniczenie postępowań sądowych bez wątpienia przyczyniłoby się do uzyskania sprawiedliwości. Jest jeszcze wiele wniosków stron do złożenia, mamy 6 takich w kolejce. Złożono już 26 zeznań i rozważaliśmy już wiele możliwych opcji. W tej sprawie prawdopodobnie wystąpi ponad 20 ekspertów. Każda ze stron wydała dosłownie miliony dolarów na honoraria prawników, a koszta te będą wzrastać im bliżej będzie do wszczęcia kolejnej sprawy, chyba że spór zostanie ukrócony" - miał powiedzieć zrezygnowany prawnik Amber Heard.