Honorata Honey Skarbek
Jednym z najtrudniejszych momentów dla nastolatki była świadomość, że w wyniku choroby może stracić włosy.
Pewnego dnia mama powiedziała mi, że musimy kupić perukę, ponieważ z powodu chemioterapii, która miałaby mnie przygotować do przeszczepu, wypadną mi włosy. To był dla mnie straszny cios, ale w końcu się z tym pogodziłam. Zawsze byłam silna. Na szczęście nie musiałam jej nigdy ubrać.
Po kilku miesiącach leczenia lekarze uznali, że choroba weszła w stan reemisji. Honey mogła wrócić do szkoły i normalnego życia. Przeszczep szpiku okazał się niepotrzebny.