Ilona Felicjańska przemówiła. Dodała obszerny post
Ilona Felicjańska ma nawrót choroby alkoholowej i zgłosiła się do szpitala psychiatrycznego. W poniedziałek wielkanocny dodała obszerny wpis.
Kilka dni temu media obiegła wiadomość, że Ilona Felicjańska przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Była modelka wystosowała list otwarty, w którym przyznała, że zgłosiła się tam z własnej woli.
- Mam nawrót choroby. Czas spędzony w szpitalu pozwoli mi dopisać do mojej nowej książki o uzależnieniach bardzo ważny rozdział. Rozdział o nawrotach - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską.
W wielkanocny poniedziałek Felicjańska dodała post na Instagramie.
- Z poszukiwaniem szczęścia wiąże się podążanie własną drogą, bez obracania się na innych, bez korzystania z gotowych scenariuszy i bez przejmowania się, co inni o nas pomyślą. Bądź sobą i nie naśladuj. Nie zastanawiaj się nad tym, że ktoś ma lepiej od ciebie. Zazdrość jest toksyczną emocją, a to, że trawa po drugiej stronie płotu jest bardziej zielona, jest nieprawdą - zaczęła.
ZOBACZ: Koronawirus. Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
Ilona Felicjańska apeluje, aby nie porównywać się do innych.
- To, co dostrzegamy na zewnątrz, jest kreacją. Wydaje nam się, że ktoś ma lepiej, łatwiej, że jest bardziej utalentowany, ma fajniejszego męża, powodzi mu się w pracy. Nie ulegajmy złudnemu przekonaniu, że tak jest naprawdę. Ani temu, że gdybyśmy byli na jej czy jego miejscu, czulibyśmy się szczęśliwsi. Czy ktokolwiek przypuszczał, że będąc u szczytu sławy modelką, przeżywam rodzinno-alkoholowy koszmar?
Była modelka w motywującym wpisie prosi fanów, aby nie ulegali złudzeniom.
- Ile razy się zdarzyło, że wydawało nam się, że znajomi są idealną parą i nagle się rozwiedli. Albo koleżanka przestała radzić sobie z dzieckiem, które w naszych oczach zawsze było grzeczne i idealne. Że znajomy, któremu zazdrościliśmy sukcesu i pieniędzy, nagle zbankrutował. Albo że największy w towarzystwie wesołek nagle jest w depresji. To "nagle" wcale nie dzieje się nagle.
W najnowszym poście Felicjańska odniosła się też do swojej choroby alkoholowej.
- Ładnemu nie jest łatwiej, a sławnemu wręcz gorzej, bo spada z wyższego konia, publicznie, wstyd jest większy a trzeźwienie przy zainteresowaniu mediów go potęguje i dobija hejtem. Że miałam dla kogo żyć? A jednak piłam. Jeśli chcesz przestać pić dla kogoś, nie zrobisz tego, to nie jest wystarczająca motywacja. [...[ Że miałam nawrót i piłam? Tak, bo okazało się, ze jeszcze mam wiele do zrozumienia i zmiany w sobie, przed czym chciałam uciec, co ukrywałam sama przed sobą.
Trwa ładowanie wpisu: facebook