Zaprzeczała plotkom
Zewsząd docierały niepokojące informacje o załamaniu nerwowym byłej modelki i jej pobycie w szpitalu.
- Moje załamanie to bzdura wyssana z palca. Są ludzie, którzy czekają na moje potknięcie lub upadek i rozpowszechniają plotki. To prawda, że trafiłam do szpitala, bo straciłam przytomność na dworcu i rozbiłam sobie głowę. To tyle. A jeśli chodzi o ślub, to rzeczywiście przekładamy ceremonię na sierpień ze względu na liczne zobowiązania zawodowe. Nigdy nie twierdziłam, że nasz związek jest łatwy, cały czas się docieramy. Najważniejsze jednak, że oboje jesteśmy przekonani o wyjątkowości naszych uczuć. Kochamy się i chcemy iść razem przez życie, to się nie zmienia - powiedziała w rozmowie z WP Gwiazdy Felicjańska.