Może liczyć na spokój?
Kobieta twierdzi, że nic jej już nie łączy z Marcinkiewiczem. Ma nadzieję, że niebawem uwolni się od niego na zawsze. - Ja nie chcę z tym panem utrzymywać żadnych kontaktów. Nie odczuwam takiej potrzeby. Jeśli już muszę, to kontaktuję się z nim, by przypomnieć mu o długu, jaki ma wobec mnie - mówi.