Jacek Borkowski po raz czwarty weźmie ślub. "Jestem może troszkę ryzykant"
Jacek Borkowski nie zamierza randkować kilka lat, zanim zdecyduje się zalegalizować związek. Gdy poczuje motyle w brzuchu, pada na kolano i wyciąga pierścionek, prosząc lubą o rękę. Tak jak i tym razem. Ślub z Jolantą, z którą spotyka się od trzech miesięcy, za pasem.
Jacek Borkowski jest niezwykle kochliwy. Aż trzy razy przysięgał miłość i zakładał obrączkę. Jego pierwszą wybranką była Elżbieta Jasińska, z którą ożenił się tuż po ukończeniu studiów. W 2009 r. unieważnił ślub kościelny. Później ślubował Katarzynie (uroczystość cywilna), ale i ten związek zakończył się rozwodem. Kolejną miłością jego życia była Magdalena Gotowiecka. Para powiedziała sobie sakramentalne "tak" w styczniu 2009 r. Niestety, siedem lat później kobieta zmarła, a Borkowski został wdowcem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy, które przyznały się do zdrady. Było o tym głośno
Nie oznacza to jednak, że aktor zupełnie zamknął się na nowe uczucie. Wprost przeciwnie. Kilka lat temu było głośno o jego związku z Pauliną Koziejowską. Borkowskiemu zupełnie nie przeszkadzał fakt, że jego dziewczyna była od niego aż o 23 lata młodsza. Pogodynka również nie widziała w tym żadnego problemu.
- Paulina jest mądra i rozsądna. A że trochę młodsza? Jakie to ma znacznie? Obecny minister kultury też ma partnerkę młodszą o dwadzieścia cztery lata - mówił gwiazdor "Klanu" i zapewniał, że chętnie po raz czwarty zostałby ojcem.
- Jak się uda, to dlaczego nie? Mnie dzieci nie przeszkadzają. Trójkę już prawie odchowałem, to i kolejne, czwarte, się wychowa - powiedział w jednym z wywiadów.
Niestety, po trzech miesiącach zakochani się rozstali. Nieoficjalnie mówiło się, że powodem pożegnania pary była zdrada, na jakiej Koziejowska przyłapała ukochanego. Ponoć aktor flirtował przez internet z innymi kobietami. Plotkowało się też o innej wersji wydarzeń. Pogodynka chciała korzystać z życia i nie w głowie była jej rola kury domowej. Jeśli wierzyć w zapewnienia znajomych pary, jej podejście do życia zirytowało Borkowskiego, który widział w swojej dziewczynie przede wszystkim żonę i matkę.
Aktor błyskawicznie otrząsnął się jednak z kolejnej miłosnej porażki i ulokował swoje uczucia w nowej atrakcyjnej brunetce. Tym razem jego lubą została Jolanta Popławska, która pracuje jako radiolog w Krakowie. Tak jak w przypadku innych jego relacji również i tym razem nie zamierzał długo czekać z poważnymi deklaracjami. Po trzech miesiącach związku postanowił poprosić ukochaną o rękę.
- Gdy zobaczyłem Jolę, impuls był. Zobaczyłem fantastyczną kobietę, piękną, mądrą, inteligentną. (...) Nie mam już dwudziestu lat, by się miesiącami, latami umawiać na randki. Jestem może troszkę ryzykant, taki skoczek bez spadochronu, ale zawsze mnie to pociągało. Nigdy nie lubiłem układania sobie życia na zapas, przewidywania, zawsze szedłem za emocjami. Kierowałem się bardziej tym, co widzę i czuję, niż tym, co myślę - opowiadał w "Fakcie".
- Nie widzę innej możliwości, jak wziąć ślub i to kościelny. W końcu po śmierci Magdy jestem wdowcem, a Jola nigdy nie ślubowała, więc nic nie stoi na przeszkodzie - podkreślił na łamach "Twojego Imperium".
Trwa ładowanie wpisu: facebook