Małgorzata Rozenek
Moja biedna mama będzie musiała wszystko ogarnąć sama. Ale ona ogarnia święta sama od lat. Ja jestem zawsze sprowadzana do roli pomocnika kuchennego. Jak mama mi mówi, że mam pokroić warzywa na sałatkę, to grzecznie i równo kroję. A ona tylko narzeka: "Co ty z tym robisz, no to przecież miało być drobniej. Jak ty przekażesz to dzieciom?" Lamentuje - opowiada Rozenek.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )