Jak Małgorzata Rozenek spędzi Wielkanoc?
None
Małgorzata Rozenek z dziećmi
Małgorzata Rozenek nie ma czasu na przygotowanie świąt, ale spędzi je tradycyjnie. Tylko Gwiazdom zdradza, jak wygląda Wielkanoc w jej rodzinnym domu.
W mojej rodzinie żadne wyjazdy wielkanocne nie wchodzą w rachubę - zdradza Małgorzata Rozenek. Wydaje mi się, że jak ma się dzieci, święta wymagają odpowiedniej oprawy. Oczywiście może się zdarzyć, że kiedyś zmienię zdanie. Ale póki co Wielkanoc jak zawsze spędzam w domu moich rodziców - dodaje.
Z powodu natłoku obowiązków zawodowych gwiazda, która w swoim programie edukuje Polaków, jak dbać o dom, nie mogła w tym roku uczestniczyć w przygotowaniach świątecznych.
[
]( http://www.efakt.pl )
Małgorzata Rozenek
Moja biedna mama będzie musiała wszystko ogarnąć sama. Ale ona ogarnia święta sama od lat. Ja jestem zawsze sprowadzana do roli pomocnika kuchennego. Jak mama mi mówi, że mam pokroić warzywa na sałatkę, to grzecznie i równo kroję. A ona tylko narzeka: "Co ty z tym robisz, no to przecież miało być drobniej. Jak ty przekażesz to dzieciom?" Lamentuje - opowiada Rozenek.
[
]( http://www.efakt.pl )
Małgorzata Rozenek
Małgosia ma jednak swój udział w budowaniu wielkanocnej atmosfery. To ona trzyma pieczę nad oprawą artystyczną świąt.
Mama wiele rzeczy przejmuje ode mnie. Na przykład dekorowanie stołu. Mamy identyczny gust - z dumą mówi Rozenek.
[
]( http://www.efakt.pl )
Małgorzata Rozenek
Co w tym roku znajdzie się na zaaranżowanym ręką perfekcyjnej pani domu stole?
Typowe potrawy wielkanocne. Te same od czasów mojego dzieciństwa z sałatką jarzynową na czele - wyjaśnia Małgorzata.
[
]( http://www.efakt.pl )
Małgorzata Rozenek z synem
Oczywiście jedzenie to nie wszystko. W domu rodzinnym Małgosi kultywuje się również wiele tradycyjnych zabaw.
Dzieci szukają w ogrodzie czekoladowych króliczków. Co prawda nie wiem, czy to się uda w tym roku ze względu na pogodę. Ale najwyżej będą szukać w śniegu - śmieje się Małgosia.
Ale to nie jest jedyna atrakcja dla 7-letniego Stasia i 3-letniego Tadzia.
[
]( http://www.efakt.pl )
Małgorzata Rozenek
Moi synowie uwielbiają ozdabianie pisanek. Barwimy jajka łupinami od cebuli, a potem wydrapujemy wzory - opowiada Małgosia. Tradycyjnie odbywamy również bitwę na jajka. Każdy bierze swoją pisankę i uderzamy jajko o jajko. Przegrywa ten, komu pęknie skorupka. Osoba, która wygra rozgrywkę, będzie miała najwięcej szczęścia w przyszłym roku. Dzieci to ubóstwiają - opowiada z radością w oczach gwiazda TVN.
[
]( http://www.efakt.pl )
Małgorzata Rozenek
Oczywiście hucznie świętowany będzie również śmigus-dyngus. W ten dzień inicjatywę przejmuje nestor rodu, tata Małgosi, Stanisław Kostrzewski.
Co roku już od niedzieli wieczorem mam traumę. Bo wiem, że tata wstanie bladym świtem tylko po to, aby oblać mnie wodą. Zawsze robi to naprawdę szerokim gestem i nie pomagają błagania, by choć pozwolił mi wyjść z łóżka. On naprawdę wierzy, że jeśli pierwszy obleje mnie tą wodą, to będę miała szczęście w życiu - kończy swoją opowieść o świętach Rozenek.
[
]( http://www.efakt.pl )