"Jak tak można?". Jarosław Jakimowicz nie kryje oburzenia
Jarosław Jakimowicz cieszy się z uroków posiadania działającego konta w social mediach. Tym razem prowadzący programu TVP Info "W kontrze" opublikował na Instagramie wpis, który tak nim wstrząsnął, że musiał się nim podzielić.
Byłego aktora z mediami społecznościowymi łączy szorstka przyjaźń. Za wulgarne wpisy, zaczepki i wiadomości jego konta były wielokrotnie zawieszane. Od listopada Jarosław Jakimowicz ma kolejny profil na Instagramie, gdzie dzieli się migawkami z życia prywatnego i zawodowego.
Ale nie tylko. Jeden z jego najnowszych postów dotyczy spraw związanych z bieżącą polityką i generowanymi przez nią negatywnymi emocjami.
Jakimowicz opublikował mema. Widać na nim zdjęcie piszącego coś Jarosława Kaczyńskiego i list do Mikołaja, w którym czytamy, że jego autor prosi pod choinkę o "likwidację TVN". To oczywiście aluzja do piątkowych wydarzeń w Sejmie oraz słów dziennikarzy i polityków sugerujących, że posłowie zrobili prezesowi prezent.
ZOBACZ TEŻ: Jednoznaczna ocena TVP. "Reduta propagandowa Kurskiego"
Ale nie to oburzyło Jakimowicza, ale skandaliczny komentarz, którego autorka żałuje, że Jarosław nie był na pokładzie wiadomego samolotu.
"Jak tak można? […] Jak ktokolwiek może akceptować takie słowa?" - komentuje wyraźnie oburzony Jakimowicz, który sam słynie z mało wysublimowanego poczucia humoru, skandalicznych wypowiedzi i publicznego znieważania innych.
Ostatnio szerokim echem odbiła się jego wypowiedź w programie Michała Rachonia, w którym dopytywał się, kiedy wojsko będzie mogło oddać ogień do migrantów. Innym razem także na antenie TVP Info znieważał Donalda Tuska.
Jak już pisaliśmy, Grzegorz Sajóra w artykule pt. "Gdyby był poważany w środowisku aktorskim, nie komentowałby polityki w TVP. Sylwetka Jarosława Jakimowicza" w "Press" przytacza inwektywy, jakimi były aktor zwracał się do swoich internetowych oponentów. "Ciota", "frajer", "faja" - to tylko kilka z nich.