Jakimowicz zarzuca TVP promowanie LGBT. Wszystko przez występ Black Eyed Peas
Świeżo zwolniony pracownik Telewizji Polskiej w ostatnim czasie poświęca wiele uwagi społeczności LGBT oraz osobom deklarującym poparcie dla tej grupy. Jakimowicz przypomniał, jak bardzo nie podobał mu się występ Black Eyed Peas w Zakopanem.
Jarosław Jakimowicz kilka dni temu został odsunięty od prowadzenia programu TVP Info "W kontrze". Teraz okazuje się, że publiczny nadawca zupełnie rozwiązał z nim umowę. Powodem zerwania współpracy miały być skargi współpracowników dotyczące zachowania Jakimowicza w pracy, szczególnie wobec kobiet.
Jednak sam zainteresowany przedstawia inną wersję wydarzeń. Uważa, że padł ofiarą aktywistów LGBT, którzy stworzyli petycję o jego usunięcie z anten TVP. Zgadza się, że taka inicjatywa wyszła od Barta Staszewskiego i poparło ją blisko 3 tys. osób. Jednak oficjalne powody rozstania przedstawione przez Telewizyjną Agencję Informacyjną zadają kłam wpływowi tej petycji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje
Przeciwko Jakimowiczowi od dawna toczy się kilka postępowań w prokuraturze. Dotyczą one jego hejterskich wypowiedzi w sieci, mających charakter ksenofobiczny, homofobiczny i rasistowski. Na początku 2021 r. było głośno o rzekomym gwałcie, którego miał dopuścić się gwiazdor TVP Info na uczestniczce wyborów Miss Generation 2020. Wciąż jednak Jakimowiczowi nie postawiono żadnych zarzutów.
Mimo że non stop komentator TVP Info traci dostęp do swoich kont w mediach społecznościowych za obraźliwe wypowiedzi, Jakimowicz nie zamierza kryć się z faktem, że jest zajadłym przeciwnikiem osób o odmiennej orientacji seksualnej.
Co więcej ostatnio zarzucił swojemu byłemu pracodawcy promowanie społeczności LGBT. Wszystko za sprawą sylwestrowego występu amerykańskiej grupy, która została ściągnięta na ostatnią chwilę po rezygnacji Mel C, wspierającej społeczność LGBT. Postawili warunek, że na scenie wystąpią w tęczowych opaskach i TVP na to przystała, co oburzyło prawicowych polityków.
"Mam wrażenie, że od kilku miesięcy, a dokładniej od występu na koncercie sylwestrowym zespołu Black Eyed Peas w tęczowym opaskach, zmieniła się polityka Telewizji Polskiej. Nie sposób nie zauważyć, że na antenie, poza nią (pisownia oryg. - przyp. red.) promuje się osoby o odmiennej orientacji. [...] Okazuje się, że nikt nie jest w stanie wykazać się podobną lojalnością w stosunku do mnie i postawić się, jak to powiedział abp. Marek Jędraszewski, 'tęczowej zarazie'" - przekazał Pomponikowi Jarosław Jakimowicz.
Jak dotąd Telewizja Polska nie odniosła się do tych zarzutów.