Beata Ścibakówna i Tomasz Stockinger z obsadą spektaklu "Intryga"
Reżyserując, Jan mógł być blisko Beaty i mieć na wszystko oko. Ale na tournée po kraju z nią nie jeździ, bo ma swoje obowiązki w Teatrze Narodowym. Im Jan jest starszy, tym ostrzej dostrzega, jak duża różnica wieku dzieli go z żoną. On ma coraz mniej sił, zaczyna mu szwankować zdrowie, a ona ciągle jest młoda, atrakcyjna, pełna energii. Mężczyźni wodzą za nią wzrokiem. Obawia się, że Tomasz, znacznie od niego młodszy, a co więcej samotny, może zawrócić Beacie w głowie - twierdzi informator "Na żywo".