Jan Englert ma powody do zazdrości?
Jan Englert ma powody do zazdrości?
Jan Englert, Beata Ścibakówna
Czy to możliwe, by jeden z największych amantów wśród polskich aktorów miał powody do niepokoju?
Aktorzy poznali się wiele lat temu. Beata Ścibakówna była wtedy studentką szkoły teatralnej, a Jan Englert jej profesorem. To dla młodej dziewczyny gwiazdor rozwiódł się z Barbarą Sołtysik, z którą ma trójkę dzieci.
Jak donosi "Na żywo", Englert staje się coraz bardziej zazdrosny o swoją młodszą o 25 lat Ścibakównę, wokół której wciąż kręcą się adoratorzy. Czy w małżeństwie z 20-letnim stażem pojawił się poważny kryzys?
Z relacji tygodnika wynika, że podczas rozegranego w Serocku turnieju tenisowego aktorów dochodziło do zabawnych dla obserwatorów scen.
Tomasz Stockinger
Tomasz Stockinger, Beata Ścibakówna
Nie spodobało się to Janowi Englertowi, który od dłuższego czasu uważnie przygląda się kolegom swojej żony. Jego uwagę zwraca szczególnie Tomasz Stockinger partnerujący Ścibakównie na deskach Teatru Kamienica w sztuce "Intryga". Co ciekawe, spektakl wyreżyserował właśnie Englert.
Beata Ścibakówna i Tomasz Stockinger z obsadą spektaklu "Intryga"
Reżyserując, Jan mógł być blisko Beaty i mieć na wszystko oko. Ale na tournée po kraju z nią nie jeździ, bo ma swoje obowiązki w Teatrze Narodowym. Im Jan jest starszy, tym ostrzej dostrzega, jak duża różnica wieku dzieli go z żoną. On ma coraz mniej sił, zaczyna mu szwankować zdrowie, a ona ciągle jest młoda, atrakcyjna, pełna energii. Mężczyźni wodzą za nią wzrokiem. Obawia się, że Tomasz, znacznie od niego młodszy, a co więcej samotny, może zawrócić Beacie w głowie - twierdzi informator "Na żywo".
Jan Englert, Beata Ścibakówna
Ścibakówna nie kryje tego, że jest zadowolona z tego, iż Englert jest o nią zazdrosny. Kiedy wychodziła za niego za mąż ponad dwadzieścia lat temu, to do Englerta wzdychały miliony Polek. Czyżby zazdrość podsycała temperaturę uczuć w tym małżeństwie?