Jan Jakub Kolski
Przepraszam pana bardzo... Jestem nieśmiałym człowiekiem, jakkolwiek to brzmi, i niechętnie wystawiam na widok swoje emocje. Nie jestem osobą publiczną, w ogóle nie rozumiem tego określenia w stosunku do mnie. Bardzo boleśnie doświadczyłem agresji prasy bulwarowej po śmierci mojej córki - kontynuował.