Jarosław Bieniuk o pierwszym spotkaniu z Anną Przybylską. Tego nikt nie wiedział
Jarosław Bieniuk i Anna Przybylska byli parą przez kilkanaście lat. Niestety ich związek przerwała śmierć aktorki. Teraz w ostatnim wywiadzie Bieniuk zdradził, że nie zakochali się w sobie od pierwszego spotkania.
Anna Przybylska w 2000 r. poślubiła tenisistę Dominika Zygrę. Jednak małżeństwo nie wypaliło i rok później doszło do rozwodu. Aktorka szybko związała się z piłkarzem Jarosławem Bieniukiem, z którym w 2002 r. doczekała się córki Oliwii. Przez następne lata stanowili jedną z najpiękniejszych par polskiego show-biznesu. Po drodze doczekali się kolejnych dzieci: Szymona (ur. 2006) oraz Jana (ur. 2011).
Wspaniałe życie Przybylskiej niestety przerwał nowotwór trzustki. 5 października minęło osiem lat od dnia jej śmierci. Jednak zarówno rodzina, jak i fani nie zapomnieli o niej. Już 7 października do polskich kin trafi film dokumentalny "Ania", który opowiada o jej życiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Oliwia Bieniuk uspokaja: "Tatuś odpowiada za wszystkie moje współprace"
Podczas uroczystej premiery produkcji, którą odbyła się właśnie w rocznicę śmierci aktorki, JastrząbPost miał okazję porozmawiać z Jarosławem Bieniukiem. Były sportowiec zdradził, jak wyglądało pierwsze spotkanie z Przybylską. Jego wyznanie może zaskakiwać.
- Pierwsze spotkanie z Anią to było w Sopocie, w klubie "5". Spędziliśmy wieczór w grupie znajomych, pamiętam, że bardzo dużo rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Ja jeszcze nie wiedziałem, kim ona jest. I mój kolega, gdy wyszliśmy z klubu i szliśmy do domu, powiedział mi, że bardzo długo rozmawiałem z tą policjantką. Ja zacząłem się zastanawiać, z jaką policjantką, i czy ona pracuje w policji? On powiedział, że nie i że ona gra w jakimś serialu, a ja jej wtedy nie znałem. Tak zacząłem kojarzyć Anię i jeszcze przez wiele lat przecinaliśmy się w Trójmieście, bo oboje stamtąd pochodzimy - czytamy.
Bieniuk podkreślił, że nie było momentu, w którym strzała Amora nagle go trafiła. - To narastało podczas kolejnych spotkań i ta chemia między nami była duża i rzeczywiście, to nie był jeden moment, tylko taki etap, proces - wyznał.
Jakiś czas temu Bieniuk stwierdził, że poznanie Przybylskiej w tak wczesnym etapie jego życia był dla niego bardzo ważne. - Mnie to ustabilizowało karierę, to, że poznałem Anię w dosyć młodym wieku, miałem 22 lata, miałem taki bufor, miałem komu się zwierzyć i z kim porozmawiać - powiedział w podcaście Łukasza Kadziewicza "W cieniu sportu".