Jarosław Jakimowicz z synem
Rokowania lekarzy nie były dobre. Jakimowicz do dziś uważa, że stał się cud.
Jeremiasz był za mały. W momencie transplantacji dzieci powinny mieć od 2 do 4 lat, żeby było prawdopodobieństwo, że się uda. Mój syn miał 7 miesięcy. Takim dzieciom się tego nie wykonuje i takich dawców jak ja się nie bierze, bo jest za duże zagrożenie życia i zdrowia, a za małe prawdopodobieństwo że się uda.