Krzysztof Jackowski, Katarzyna Gliszczyńska
Gdy Jackowski poznał Gliszczyńską, był samotnym ojcem dwójki dzieci. Kilka lat wcześniej jego żona odeszła z innym mężczyzną, zostawiając mu pod opieką syna i córkę.
Jak mnie żona zostawiła, to zostałem sam z dnia na dzień. Całkiem mi się wtedy życie przewróciło. Byłem zajęty pracą, nie potrafiłem prać, gotować, sprzątać. Pierwsze dni były niezwykłe. Adrian jeszcze nie chodził do szkoły, Monika już tak. Pamiętam, jak bałem się spać, żeby mi Monika na lekcje nie zaspała - wyznał Gazecie Pomorskiej.