Jerzy Kryszak o zwolnieniu Jerzego Brzęczka: "Jak są spięcia wewnątrz, światło gaśnie"
Jerzy Brzęczek przepracował z polską reprezentacją 2,5 roku. Zdaniem Jerzego Kryszaka były powody do jego zwolnienia. Sugeruje, że mogło dochodzić do spięć między nim a piłkarzami, przez co gra nie kadry nie wyglądała najlepiej.
Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN) ogłosił, że Jerzy Brzęczek oficjalnie przestał pełnić obowiązki selekcjonera reprezentacji Polski. Decyzja o jego zwolnieniu poruszyła opinię publiczną, w tym byłych piłkarzy oraz ludzi ze świata kultury, którzy przez lata mocno wspierali kadrę.
Jerzy Kryszak o decyzji PZPN-u dowiedział się pięć minut przed naszym telefonem. Stwierdził, że nie widzi innych powodów zwolnienia niż czysto sportowe. - Myślę, że to jest konsekwencja gry. Ona nie była nadzwyczajna. Przecież nie układała się, tak jak trzeba. Wszyscy widzieli, wszyscy narzekali, a mówili, że trzeba dać kolejną szansę. Myślę, że coś szwankowało - mówi specjalnie dla Wirtualnej Polski.
Zasugerował też, że relacje piłkarzy z trenerem mogły nie być najlepsze. - Już nie mówię o tym spojrzeniu i ośmiosekundowej przerwie w wywiadzie Roberta Lewandowskiego. Coś z tego było, że następowały chyba jakieś spięcia wewnątrz. A jak są spięcia wewnątrz, to gra się nie układa, światło gaśnie - ocenia.
ZOBACZ TEŻ: Afera szczepionkowa – złota "18-tka"
W marcu startują eliminacje do mistrzostw świata w Katarze w 2022 r., w czerwcu mają odbyć się mistrzostwa Europy. Według Kryszaka decyzja o zwolnieniu nie jest dla nikogo korzystna, niezależnie od tego, kiedy by została podjęta.
- Jakie by miało znaczenie czekanie do lutego, do marca, czy potem do kwietnia? Nigdy nie ma dobrego czasu. Umówmy się - zawsze jest zły czas. Jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby ktoś powiedział, że zwolnienie w idealnym momencie nastąpiło. Nie ma idealnych momentów. Zawsze jest albo za wcześnie, albo za późno - przyznaje Kryszak.
W mediach społecznościowych trwa dyskusja, kto powinien wejść na miejsce Brzęczka. W ostatnim czasie PZPN stawia na polskich szkoleniowców, ale lista uznanych, zagranicznych nazwisk jest dość długa. W dodatku w kilku klubach w zachodnich ligach posady trenerów są zagrożone.
Zdaniem aktora zatrudnienie polskiego trenera ma swoje plusy, ale nie wie, czego spodziewać się po władzach związku. Uważa, że już mają kogoś upatrzonego.
- Jest lepsza komunikacja mimo wszystko z polskim trenerem. Nie mam najmniejszego pojęcia, jakimi drogami teraz pójdą te ścieżki PZPN-u, do kogo będą dzwonić, do kogo już zadzwonili, z kim już wiedzą, że będą pracować. Na pewno jest już gość wybrany - mówi rozmowie z WP.
Formalne zwolnienie Brzęczka ma nastąpić w czwartek 21 stycznia na zarządzie PZPN.