Joanna Koroniewska przyznała, że poroniła 6 razy. Fani dopytują, dlaczego popiera prawo do aborcji
Aktorka jest bardzo szczera wobec swoich odbiorców w mediach społecznościowych i nie boi się zabierać głosu w ważnych społecznie sprawach. Nie wszystkim się to podoba. Mimo to Koroniewska w wyważony sposób dyskutuje z takimi osobami.
Joanna Koroniewska przeszła długą drogę od postaci drugoplanowej w "M jak miłość", przez bycie partnerką Macieja Dowbora, aż do aktorki, której głos w wielu sprawach jest istotny dla kilkuset tysięcy fanów w mediach społecznościowych. Aktorka-influencerka otwarcie opowiedziała m.in. o traumie z czasów nauki w szkole filmowej, utracie aż sześciu ciąż czy trudnej relacji z ojcem.
Swego czasu Koroniewska wraz z mężem pokazywali się również na ulicznych manifestacjach. Teraz temat wsparcia Strajku Kobiet i przeciwstawiania się wyrokom Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji powrócił do aktorki w formie pytania od fanki.
"Jesteś wierząca? To czemu walczyłaś o aborcję na życzenie i usunięcie religii ze Strajkiem Kobiet?" - zapytała internautka.
ZOBACZ TEŻ: Sharon Stone dowiedziała się o sytuacji w Polsce. Nie gryzła się w język
Aktorka w wyważony sposób odniosła się do tej kwestii. Podkreśliła, że każda kobieta powinna mieć prawo sama decydować o sobie zgodnie z własnym sumieniem.
"Po moich niewątpliwie traumatycznych doświadczeniach w tej materii wiem jedno - to kobieta powinna móc decydować. Nikogo na siłę nie zmusimy do heroizmu. Mało tego, ta sytuacja strasznie dzieli nasze społeczeństwo - to jest ogromnie smutne. Zwłaszcza że każda z nas, która przeżyła poronienie lub inne tego typu doświadczenia wie, że to i tak zostaje w psychice każdej z nas. Że jeśli za chwilę zacznie się jeszcze rozliczanie, czy zabieg był na życzenie, czy był po prostu koniecznością, to będzie dla wielu jeden z najcięższych psychicznie momentów do przeżycia" - napisała Joanna Koroniewska.
Gwiazda zaznaczyła, że ona zapewne nie zdecydowałaby się na aborcję, choć niedawne wydarzenia, zwłaszcza tragiczne losy 30-letniej Izabeli z Pszczyny zachwiały jej pewnością.