Bolesne słowa Joanny Koroniewskiej. "Przeżywałam to cierpienie 6 cholernych razy!"
Joanna Koroniewska zamieściła na Instagramie bardzo długi wpis, w którym opisuje swoje traumatyczne przeżycia. Gwiazda zdradziła, że kilka razy straciła ciążę.
Już na wstępie swojego poruszającego wpisu Joanna Koroniewska przyznała, że nie może przestać myśleć o 30-letniej Izabeli, która będąc w piątym miesiącu ciąży, zmarła w szpitalu w Pszczynie. "Przecież to mogła być każda z nas. Każda przyszła czy niestety niedoszła matka. A uwierzcie mi, że co oznacza być niedoszłą mamą wiem, aż nazbyt dobrze. I dokładnie wiem co czuje kobieta, która we własnym ciele nosi martwe dziecko i czeka na zabieg" – czytamy.
Aktorka zdradziła, że straciła ciążę kilkukrotnie. Wtedy obowiązywało jeszcze prawo, które nie było tak drastycznie restrykcyjne jak teraz.
Zobacz: Emocje w studiu sięgneły zenitu. Bosak o śmierci 30-latki z Pszczyny
"Przeżywałam to cierpienie - fizyczne, ale przede wszystkim psychiczne 6 cholernych razy!!! Dzięki Bogu nigdy nie musiałam podejmować tej najtrudniejszej decyzji… Dzięki Bogu wszystko działo się w czasach, kiedy lekarze nie byli poddawani tej presji, nie groziło im więzienie, a ich priorytetem było ratowanie ludzi, a nie slalom gigant po nieludzkich i archaicznych paragrafach kodeksu karnego rodem ze średniowiecza!" – napisała.
Gwiazda podkreśla, że nikogo nie powinna się zmuszać do heroizmu, bo nikt nie wie, ile jest w stanie udźwignąć. "Wybór. To podstawa nowoczesnego społeczeństwa!! Czy musi dojść do takiej potwornej tragedii, żebyśmy mogli to zrozumieć!! Dla kobiety TE MOMENTY SĄ TAK TRUDNE same w sobie, że nie wyobrażam sobie, jak teraz ma udźwignąć kolejny ciężar choćby w postaci sprawdzania, czy rzeczywiście WSZYSTKO jest zgodne z procedurą" (pis. oryginalna) – argumentuje.
Koroniewska, która jest matką dwóch córek, Janiny oraz Heleny, nie wyklucza, że jej dzieci mogą mieć podobne doświadczenia w przyszłości, co ona. "Nie wyobrażam sobie jednego - nie wyobrażam sobie, że będę siedzieć BEZCZYNNIE i czekać na kolejne działania w tym kraju, które mogą doprowadzić do tak tragicznego finału" – wyznała.
Na końcu swojego wpisu żona Macieja Dowbora złożyła kondolencje rodzinie Izabeli. Dodała, że nie może w sobotę 6 listopada pojawić się na marszu pod hasłem "Ani jednej więcej. Marsz dla Izy", który przejdzie przez Warszawę. "Dziś gram spektakl w Przemyślu. Nie mogę być na Marszu. Ale jestem z WSZYSTKIMI KOBIETAMI, które potrzebują wsparcia. Nie jesteście SAME. Pamiętajcie!" – zakończyła.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W komentarzu pod wpisem aktorka zamieściła jeszcze podziękowania paru dziewczynom, które również postanowiły opowiedzieć swoją trudną historię na Instagramie. Zdjęcia kilku z nich zamieściła zresztą w poście, tak samo jak Izy.