Joanna Kurowska
Choroba Grzegorza wpływała na całe ich wspólne życie. Świątkiewicz miał ogromne wahania nastrojów, leczył się, ale Joanna bała się zostawiać go samego. Gdy wychodziła z domu, myślała o tym, co zastanie po powrocie.
Zawsze była czujna i gotowa bronić męża przed nim samym. Niestety, tego dnia, gdy zdecydował o swoim odejściu, nie zdołała go już zatrzymać - czytamy w Rewii.