Joanna Liszowska
Nie ma mowy o tym, żeby Joanna opiekowała się podopiecznymi przedszkola.
Osoby takie trafiają do placówek, które zwróciły się z taką prośbą, bo brakuje im rąk do pracy. Zatem dostają konkretne zadania i obowiązki, z których muszą się wywiązywać, zwykle z dala od dzieci, bo od tego jest odpowiednio wykwalifikowany personel - dodało źródło tabloidu.