Joanna Przetakiewicz, Jan Kulczyk
Przetakiewicz nie miała oporów, by opowiadać w mediach o tym, czym konkretnie ujął ją Kulczyk.
To już anegdota, bo Janek wszystkim to ciągle powtarza. Kiedy nas sobie przedstawiono, rzekł tajemniczo: "Ja już ciebie wcześniej widziałem. We Florencji". Jak to, myślę, byłam tam wiele lat temu i tylko raz, o czym on mówi? A on uparcie: "Widziałem cię na pewno, w Galerii Uffizi, drugie piętro, trzeci pokój po lewej. Jak to możliwe, że mogłaś pozować Botticellemu w XV wieku? Jesteś żywcem zdjęta z obrazu Narodziny Wenus". O ludzie! Tylko nie to: Ja i Wenus! Pomyślałam, że to cytat wyjęty z jakiegoś filmu! Dzisiaj już wiem, że jest bardzo uważnym obserwatorem i niezłym prowokatorem. Nie dałam się złapać na ten haczyk, ale potem dostałam na urodziny portret modelki Botticellego. Zrozumiałam wtedy, że będziemy razem.