Pokazała klasę?
Gdy opadły emocje, Racewicz postanowiła odpowiedzieć hejterom. Zanim wbiła niektórym szpilę, najpierw podziękowała za wsparcie.
- Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa. Za otuchę, wsparcie i kojący głos rozsądku. To pocieszające, że "ludzi dobrej woli jest więcej". Chcę w to wierzyć. Szczególnie, gdy czytam o sobie: „cmentarna celebrytka” - (pisownia oryginalna - red.) napisała na Instagramie.
Jednak w głównej mierze jej wpis był skierowany do osób, które oceniły ją niesprawiedliwie.
- Nie zapamiętałam, proszę wybaczyć, kto był uprzejmy tak podsumować to, co czyta, ale wszystkich myślących podobnie serdecznie pozdrawiam. Zastanawiam się, czy życzyć Państwu wytrwałości w poglądach, ale chyba nie muszę. I tak będą Panie i Panowie trwać na posterunkach domorosłych Katonów. I niech tak będzie. Bez Was byłoby jakoś tak cukierkowo, niepolsko. Tylko - jeśli można - proszę pamiętać, że jad wylany na kogoś zawsze wraca do adresata. Dobrego dnia - (pisownia oryginalna - red.) dodała.