John Lydon nigdy nie chciał uciec od chorej żony. Są małżeństwem od 32 lat
John Lydon, znany lepiej jako Johnny Rotten z punkowej formacji Sex Pistols, zbudował swoją karierę na skandalach i obrazoburczym wizerunku. Jednocześnie bardzo szybko poznał miłość swojego życia, której teraz poświęca się całym sobą. Nie wyobraża sobie sytuacji, że mógłby zostawić ukochaną bez opieki.
Johnny Rotten "narodził się" w latach 70., gdy jego punkowa grupa Sex Pistols podbiła rynek brytyjski, a wkrótce zdobyła światowy rozgłos. Jedyny studyjny album grupy "Never Mind the Bollocks, Here's the Sex Pistols" pojawił się w 1977 r., a dwa lata później Lydon poślubił Norę Forster.
65-letni Lydon i 78-letnia Forster nie doczekali się własnych dzieci, ale wspólnie wychowywali córkę Nory, która zmarła na raka piersi w 2010 r. To wtedy Lydon zauważył u żony pierwsze objawy choroby Alzheimera. Publicznie powiedział o jej stanie dopiero w 2018 r.
Dziś Nora Forster wymaga całodobowej opieki. Emerytowany punkowiec zajmuje się tym osobiście, bo nie wyobraża sobie, by ktoś robił to za niego. - Wystarczyłoby uciec i powiedzieć: "Och, to nie moja odpowiedzialność, już nie jest tak jak dawniej". Do d...y z takim gadaniem! – powiedział w "The Times".
- Choroba Alzheimera to nikczemny, wyniszczający, powolny proces, ale razem przez to przechodzimy – dodał w najnowszym wywiadzie.
- Wiem, że ta choroba zmieni się w coś naprawdę, naprawdę strasznego, ale stawiamy jej czoła z poczuciem godności – mówił Lydon, podkreślając, że żona zapomina o wszystkim, ale swojego męża zawsze pamięta.