Jolanta Fraszyńska
Brała na siebie obowiązki mężczyzn, pomagała im rozwiązywać własne problemy, niczego nie oczekiwała - przypomina Na żywo.
Przyszedł jednak moment opamiętania i skupienia się na własnych potrzebach.
W jednym z wywiadów wyznała później, że ma już dość bycia Jolą Samosią, która manifestuje: nie potrzebuję pomocy, jestem samowystarczalna!