Julia Wieniawa drżącym głosem opowiedziała pierwszy raz swoją historię
- Pierwszy raz w życiu tak się odsłaniam, jeżeli chodzi o prywatną część mojego życia - powiedziała w ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami". Przyznała wprost, że dzieci z rozbitych małżeństw nie mają lekko.
Tematem ostatniego odcinka tanecznego show Polsatu była rodzina. Był to pretekst, by gwiazdy zabrały swoich tancerzy w rodzinne strony i pokazały im, gdzie dorastały. Dla Julii Wieniawy był to wyjątkowo trudny odcinek, bo jak wiadomo, wychowała się w rozbitej rodzinie. Dzieciństwo spędzała w dwóch domach: z mamą i ojczymem oraz z ojcem. Nie ukrywała, że ta sytuacja dawniej nie była dla niej łatwa. Z trudem też opowiadała o tym przed kamerą Polsatu.
- Trochę stresuję się opowiadając o tym, bo pierwszy raz w życiu tak się odsłaniam, jeżeli chodzi o prywatną część mojego życia - przyznała.
Julia Wieniawa wróciła do treningów tanecznych
- Generalnie dzieci z rozbitych małżeństw chyba nie mają za lekko. Szczególnie, jak byłam mała, to nie było łatwe jeździć od mamy do taty, od taty do mamy, ale teraz doceniam te dwa światy, bo to są dwa zupełnie inne światy. Mimo dwóch domów, mimo rozbitej rodziny jestem ogromną szczęściarą - stwierdziła aktorka, podkreślając, jak bardzo wzbogaciły ją doświadczenia z każdego z dwóch domów.
Do każdego z nich przyjechała ze swoim tanecznym partnerem, Stefanem Terrazzino i telewizyjną Polsatu. Dzięki programowi mogliśmy poznać ojca aktorki, po którym bez wątpienia odziedziczyła artystyczny talent.
Konrad Wieniawa-Narkiewicz, z zawodu malarz, nie towarzyszy w medialnej karierze córki tak aktywnie, jak jej mama. Wielu fanów aktorki zobaczyło go w programie Polsatu po raz pierwszy, choć Wieniawa w przeszłości pokazała wspólne zdjęcia na Instagramie.
Obydwoje rodzice aktorki wspólnie towarzyszyli jej podczas wczorajszego występu na żywo, gdzie zasiadli na widowni. Nie kryli dumy z córki.