Kora, Kamil Sipowicz
Prawdziwą próbą była dla nich choroba nowotworowa Kory. Kamil uważa, że problemy tylko ich scaliły.
Zeszły rok był dla mnie koszmarem. Miałem poczucie, że los się na mnie uwziął. Moja mama zmarła przed laty na nowotwór, a potem druga ukochana osoba też zachorowała na raka. Na szczęście, daliśmy radę. Przetrwaliśmy i tę walkę. Wydaje mi się, że wychodzimy na prostą.