Kamil Sipowicz odpowiada o trudnych momentach związku z Korą
None
Kamil Sipowicz
Są parą od ponad trzydziestu lat. Dopiero rok temu w obliczu ciężkiej choroby wzięli ślub. Nie ukrywają jednak, że ich związek nie jest usłany różami. Kamil Sipowicz opowiedział o gorszych chwilach z Korą, gdy pod koniec lutego odbierał w ich imieniu nagrodę honorową miesięcznika "Pani", Złote Obrączki. Artystka nie mogła pojawić się na gali, bo była pogrążona w żałobie po śmierci ostatniego brata, który zmarł na raka.
Kora, Kamil Sipowicz
Sipowicz i Kora byli sąsiadami oraz przyjaciółmi. To dla filozofa piosenkarka odeszła od męża, Marka Jackowskiego, a po latach wyznała, że ojcem ich drugiego syna jest Kamil. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że tych dwoje idealnie do siebie pasuje. Sipowicz nie chciał jednak udawać, że w ich związku wszystko jest zawsze dobrze.
Kora, Kamil Sipowicz
Nasz wieloletni związek polega na walce, na udowadnianiu, kto jest słabszy, kto mocniejszy, i na godzeniu się. Dzięki temu nie ma nudy. W zeszłym tygodniu tak bardzo się pokłóciliśmy, że chciałem wyjechać na Filipiny, żeby się już więcej z Korą nie spotkać. Zawróciłem, bo moment złości trwa u mnie kilka godzin, później się uspokajam, zastanawiam, kupuję kwiaty i się godzimy - wyznał szczerze ze sceny podczas gali miesięcznika "Pani".
Kora, Kamil Sipowicz
Prawdziwą próbą była dla nich choroba nowotworowa Kory. Kamil uważa, że problemy tylko ich scaliły.
Zeszły rok był dla mnie koszmarem. Miałem poczucie, że los się na mnie uwziął. Moja mama zmarła przed laty na nowotwór, a potem druga ukochana osoba też zachorowała na raka. Na szczęście, daliśmy radę. Przetrwaliśmy i tę walkę. Wydaje mi się, że wychodzimy na prostą.
Kora, Kamil Sipowicz
Sipowicz jest wdzięczny, że trafiła mu się taka partnerka.
Kora powinna dostać krzyż od prezydenta za to, że tyle lat ze mną wytrzymała - dodał.
Przypuszczamy, że ona mogłaby powiedzieć dokładnie to samo o nim.