Nie haruje na siłowni, sport to dla niej styl życia
Szczawińska biega, pływa, jeździ konno, jest bardzo aktywna, ale sport to dla niej styl życia, a nie męczące spalanie kalorii.
Dwa lata temu na swoim blogu napisała: "Teraz nie wyobrażam sobie życia bez sportu, ale nie zawsze tak było! Kiedy miałam pięć lat, miałam bardzo poważny wypadek, bo wbiła mi się w gardło huśtawka. Wypadek ledwo przeżyłam, ale po pół roku w bandażach i drutach, wróciłam do żywych. Niestety efektem ubocznym tego zdarzenia było to, że zaczęłam panicznie bać się lecącej na mnie piłki. W związku z tym, na szkolnych lekcjach WFu, tam gdzie dominowały zajęcia z siatkówki i koszykówki, byłam największą łamagą!".
Jak widać, szkolne łamagi czasem wyrastają na gwiazdy modelingu i zaczynają kochać sport.