Kamila Szczawińska pokazała nagie zdjęcie. Po dwóch ciążach nie ma śladu
Tak odważna jeszcze nie była
Ma 33 lata i dwoje dzieci. A do tego perfekcyjną sylwetkę. Na jej instagramowym koncie nie zobaczymy jednak zdjęć z morderczych treningów, raczej z wieczorów przy książce. Wygląda na to, że Kamila Szczawińska po prostu jest spadkobierczynią dobrych genów. Choć za nią dwie ciąże, jej brzuch jest płaski, a na udach nie ma grama zbędnego tłuszczu.
Przy nagim zdjęciu, efekcie sesji zdjęciowej dla magazynu "Woman's Health", napisała: "Świat jest wielkim lustrem. Odbija do ciebie to, kim jesteś. Jeśli jesteś kochający, przyjacielski, pomocny – świat okaże się kochający, przyjacielski i pomocny dla ciebie. Świat jest tym, kim ty jesteś. #womanshealth #new #magazin #body #pewność #siebie #akceptacja #legs #model #naked".
Jak wam się podoba?
Ile waży Kamila Szczawińska i inne polskie gwiazdy?
Często chwali się zdjęciami w bikini
Świetna sylwetka modelki jest powodem do zazdrości, ale i podziwu. Czas płynie, a gwiazda nadal jest równie piękna, jak wówczas gdy była nastolatką i podbijała wybiegi. Trudno uwierzyć w to, że jest mamą 8-latka i 6-latki.
Idealny wieczór? Wieczór w ogrodzie
Szczawińska jest domatorką. Mnóstwo czasu spędza w swoim ogrodzie. Lubi czytać, bawić się z psem i dzieciakami. Na co dzień się nie maluje, nosi rozpuszczone włosy, wygląda młodzieńczo i naturalnie.
Gotowa na sezon bikini? Zawsze!
Przez wiele lat pracowała jako modelka. Nadal zdarza jej się pozować. Nic dziwnego, figurą nie ustępuje koleżankom młodszym o 15 lat. Jest wysoka - ma 178 cm wzrostu, a dzięki smukłej sylwetce wydaje się jeszcze wyższa.
Nie haruje na siłowni, sport to dla niej styl życia
Szczawińska biega, pływa, jeździ konno, jest bardzo aktywna, ale sport to dla niej styl życia, a nie męczące spalanie kalorii.
Dwa lata temu na swoim blogu napisała: "Teraz nie wyobrażam sobie życia bez sportu, ale nie zawsze tak było! Kiedy miałam pięć lat, miałam bardzo poważny wypadek, bo wbiła mi się w gardło huśtawka. Wypadek ledwo przeżyłam, ale po pół roku w bandażach i drutach, wróciłam do żywych. Niestety efektem ubocznym tego zdarzenia było to, że zaczęłam panicznie bać się lecącej na mnie piłki. W związku z tym, na szkolnych lekcjach WFu, tam gdzie dominowały zajęcia z siatkówki i koszykówki, byłam największą łamagą!".
Jak widać, szkolne łamagi czasem wyrastają na gwiazdy modelingu i zaczynają kochać sport.