Joanna Rawik była w toksycznym związku. Odkręciła gaz
Joanna Rawik była jednym z najpiękniejszych głosów lat 60. Kiedy śpiewała "Po co nam to było", wszyscy myśleli o jej fatalnym zauroczeniu znanym aktorem, przez którego ostatecznie chciała się zabić.
Kiedy Joanna Rawik trafiła z rodzicami po wojennej zawierusze do Polski, nie znała miejscowego języka. Urodziła się w Rumunii, ale w jej domu mówiło się po niemiecku i francusku. W szkole była odmieńcem i bardzo długo musiała walczyć o akceptację. Jej atutem był niewątpliwy talent wokalny. Barwę jej głosu porównywano najczęściej do Juliette Greco, chociaż idolką Rawik była Edith Piaf, którą uważała za swoją "dobrą czarownicę".
Największym piętnem na życiu Joanny Rawik odcisnęło się uczucie do jednego z największych amantów polskiego kina, Ignacego Gogolewskiego, czyli pamiętnego Antka Boryny w "Chłopach".
- Oszalałam dla niego. Zrobiłabym dla niego wszystko - tak piosenkarka opisała swoje emocje po latach w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim".
Podczas gdy Rawik zakochała się bez pamięci, Gogolewskiemu nie spieszno było do stabilizacji i wierności. Nie po to zostawił Katarzynę Łaniewską dla Ireny Dziedzic, a potem podbił serce Niny Andrycz, aby w szczytowym przypływie sił witalnych nagle się ustatkować.
- Ignacy był pierwszym mężczyzną, który mnie odkrył i uświadomił moją duchową głębię. Był trudny i wspaniały. Doprowadził mnie do depresji i targnęłam się na życie. Był to dla mnie związek toksyczny - wspominała artystka w wywiadzie.
Joanna Rawik przeżyła niemal cudem.
- Położyłam się w kuchni naszego mieszkania na Starówce, otworzyłam gaz, napiłam się koniaku. Uratował mnie Andrzej Jaroszewski, bo gdy nie przyszłam na nagranie, powiedział: "Jeśli Joanna ma nagranie i się nie stawia, to znaczy, że coś się stało". I wyważyli drzwi. Przeżyłam śmierć kliniczną, wiem, że po tamtej stronie nie ma żadnego oświetlonego tunelu - opowiadała piosenkarka.
Depresja zahamowała karierę Rawik. Nie znalazła szczęścia w miłości, choć próbowała ułożyć sobie jeszcze życie z kolegą z młodości i pływakiem Markiem Pietrusewiczem. Wyszła za niego, żeby po kilku latach jego nieustających romansów wystawić mu walizki za drzwi.
Potem Rawik nie związała się już z nikim.
- W domu chcę czuć się jak ptak w gnieździe. Żeby ściany otaczały mnie jak najściślej i żeby nikt w domu na noc nie zostawał - napisała w książce "Kocham świat".
W styczniu piosenkarka skończyła 89 lat. Nie ma żalu do swojej największej miłości.
- Gdybym została przy Ignacym, pewnie już dawno bym nie żyła - podsumowała Joanna Rawik.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" omawiamy 95. galę wręczenia Oscarów. Czy werdykt jest słuszny? Kto był największym przegranym? Jakie kreacje gwiazd nas zachwyciły? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.