Karol Strasburger tłumaczy się z wpadki na wybiegu. "Ja nie gwiazdorzę"
Karol Strasburger skomentował swój występ podczas charytatywnego pokazu mody. Aktor przyznał, że nie trafiono z rozmiarem kreacji i miał na sobie "nieco za duże galotki".
Karol Strasburger był jedną z wielu gwiazd, które wzięły udział w tegorocznej odsłonie projektu "Gwiazdy Dzieciom". Charytatywna impreza, która nie tylko materialnie wspiera potrzebujące dzieci, ale i jest dla nich okazją do wspaniałej zabawy, co roku przyciąga wiele znanych i lubianych osobistości. Do udziału w tym szczególnym pokazie namawiać nie trzeba chociażby Karola Strasburgera, który jak zapewnia, będzie firmował tę akcję tak długo, "na ile zdrowie i czas pozwolą".
Gospodarz "Familiady" pojawił się więc w miniony weekend nad Stawami Walczewskiego pod Warszawą, gdzie dumnie prezentował na sobie ubrania i dodatki sponsorujących pokaz marek. Dzień później 74-letnia gwiazda TVP zdecydowała się skomentować jedną ze swoich szeroko omawianych stylizacji, na którą zwróciły uwagę niektóre media.
Zostali ojcami w późnym wieku. Matki ich dzieci są dużo młodsze
Konkretnie chodziło o lniany zestaw, którego spodnie wyraźnie odbiegały rozmiarem od tego, jaki nosi Karol Strasburger. Aktor telenoweli "Klan" postanowił to wyjaśnić na Instagramie, przy okazji obracając wszystko w żart.
"Tak!, dostałem nieco za duże 'galotki' lniane, ale marka obiecała stworzyć nowe, mniejsze. Wiem, że niektóre media to szybko wychwyciły i napisały, że ja taki wychudzony nagle i może stąd ten efekt luzu, ale luz ja mam w sobie" - zapewnił Strasburger, podkreślając, że w takich okolicznościach i w szczytnym celu nie wybrzydza.
"Drodzy moi, jak widać ja nie 'gwiazdorzę'- za duże czy lekko za małe, a co tam! Tu się liczy szlachetny cel, dobra zabawa i z radością pójdę nawet w nie do końca dopasowanych strojach, bo takie sytuacje się zdarzają nawet mistrzom, a to tylko wybieg, nie koniec świata" - napisał z humorem tata dwuletniej Laury. To się nazywa trzymać fason, dosłownie i w przenośni!
Trwa ładowanie wpisu: instagram