Karolina Gilon o początkach związku z Mateuszem z "Love Island". "Próbowałam te myśli odrzucać"
Karolina Gilon niedawno potwierdziła związek ze znanym z "Love Island" Mateuszem Świerczyńskim. Ostatnio opowiedziała fanom o początkach znajomości z ukochanym.
W ostatnim czasie w mediach sporo mówi się o życiu uczuciowym Karoliny Gilon. Niedawno wyszło bowiem na jaw, że prowadząca "Love Island" sama znalazła miłość dzięki programowi Polsatu. Na początku miesiąca w rozmowie z "Wprost" celebrytka oficjalnie potwierdziła plotki o związku z finalistą siódmej edycji randkowego show, Mateuszem Świerczyńskim. Od tamtej pory 34-latka coraz chętniej dzieli się swoim szczęściem z instagramowymi obserwatorami. W ubiegłym tygodniu Gilon opublikowała na swoim profilu kilka romantycznych zdjęć z nowym ukochanym, przy okazji składając mu urodzinowe życzenia. Ostatnio opowiedziała zaś o początkach znajomości z partnerem.
Karolina Gilon o początkach związku z Mateuszem.
We wtorek Gilon zorganizowała na swoim profilu Q&A, w którym nie zabrakło rzecz jasna pytań na temat jej relacji z uczestnikiem "Love Island". Jeden z internautów postanowił wprost zapytać celebrytkę, jak doszło do tego, że ją i Świerczyńskiego połączyło uczucie. Gilon w odpowiedzi wyznała, że początkowo traktowała Mateusza jak dobrego kolegę i nie wyobrażała sobie, by ich znajomość mogła przerodzić się w coś więcej. Z czasem para zbliżyła się jednak do siebie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Gilon przed laty została zdradzona. Mówi o zaufaniu i obecnym związku z uczestnikiem "Love Island" (?)
To zabawne, bo w programie nie patrzyłam na niego jako na potencjalnego kandydata na partnera. Lubiłam go, ale nawet przez myśl mi nie przeszło. Później byliśmy kumplami... Dużo rozmawialiśmy... Ale totalnie koleżeńsko. Po jakimś czasie zaczął mi się podobać, próbowałam te myśli odrzucać... Aż stwierdziłam, że w sumie po co... Pomyślałam, że może warto poznawać się bliżej... Jedno spotkanie nagle zmieniło podejście do siebie. Zaiskrzyło i pyk... Otworzyliśmy oczy i zwariowaliśmy na swoim punkcie. To tak w skrócie. Kiedyś może opowiemy Wam bardziej - zdradziła na InstaStories Gilon.
Inny z użytkowników zapytał Gilon, kiedy ona i Świerczyński poczuli, że między nimi jest coś więcej. Okazuje się, że w przypadku celebrytki wszystko zmieniło się, gdy dostała od partnera pewną wiadomość.
Nie wiem, kiedy dokładnie Mati to poczuł... Mi się zapaliła lampka od momentu, kiedy napisał mi pewne słowa... Może kiedyś Wam opowiem - napisała tajemniczno.
Jeden z uczestników Q&A stwierdził również, że historia narodzin miłości Gilon i Świerczyńskiego przypomina filmowy scenariusz. Celebrytka przyznała mu rację.
Trochę prawda. Mój życiowy scenarzysta miał niezły polot - stwierdziła.